Swego czasu szyłam narzutę we flamingi. Z tamtego projektu zostało mi nieco resztek, aż w końcu nadszedł czas, żeby je wykorzystać. Nie jestem do końca zadowolona, bo nie udało mi się rozsądnie dopasować wzoru, ale na szczęście funkcjonalnie wszystko wyszło jak należy.
Torba powstała według tego samego projektu Jana Leśniaka, co wersja niebieska. Tym razem uprościłam sobie nieco pracę – zrezygnowałam z szelek, dzięki którym wersję niebieską można w razie potrzeby przerobić na plecak.