Przyroda Finlandii jest bez wątpienia jednym z największych powodów do dumy tego kraju. Nie trzeba wcale planować wielkiej wyprawy by spędzić kilka godzin w lesie albo nad jeziorem. Już kilkanaście kilometrów na północ od Helsinek pełno jest miejsc urzekających pięknem natury.
Finowie kochają swoje lasy. W dni wolne od pracy masowo wyruszają odpoczywać na łonie natury. Chętnie zbierają grzyby (moją foto-wyprawę na grzyby można zobaczyć tutaj), jagody, borówki, albo po prostu spacerują gromadząc energię na długą, ciężka zimę.
Lasy są tutaj ogólnie dostępne. Nikt nie pogna spacerowicza, nawet jeśli ten wszedł komuś na podwórko. Psy nikomu nie przeszkadzają, a miejsca gdzie nie można wprowadzać czworonożnych przyjaciół są wyraźnie oznaczone.
Jedyne, co mi się nie spodobało, to utrudniony dostęp do wielu jezior. Brzegi są dość gęsto zabudowane domkami, a granice posesji sięgają do samej wody. Często zdarza się, że wyjście z prywatnej sauny prowadzi bezpośrednio do jeziora. Przed wyprawą warto więc zorientować się, gdzie jest najbliższa, ogólnodostępna plaża. Zaznaczę jednak, że kłopot ten dotyczy tylko okolic Helsinek. Nie zapominajmy, że Finlandia to nie tylko stolica i jej przedmieścia lecz także północ – ulubione miejsce wypoczynku Finów. Niestety, do Laponii nie udało mi się dotrzeć, ale kto wie? Może kiedyś?
Ale po co ta gadanina? Niech przemówią zdjęcia. Zapraszam do oglądania galerii!
